Widmo globalnego kryzysu, kształtująca ceny inflacja, wysokie stopy procentowe i wojna za wschodnią granicą – to wszystko znacząco wpływa na kondycje poszczególnych branż, w tym sektor budowlany. Do tego restrykcje w polityce kredytowej banków i niechęć inwestorów do zaciągania nowych zobowiązań finansowych. – Branża budowlana trwa w tej chwili w lekkim zawieszeniu – mówią eksperci ze Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji.

Mamy połowę roku, a branża budowlana jeszcze nie zaczęła trendu wzrostowego. Od dłuższego czasu branża funkcjonuje w wyjątkowo niepewnym i turbulentnym otoczeniu. O ile ceny części materiałów budowlanych utrzymują swój poziom, a wahnięcia nie są duże, to buduje się mniej niż powinno, a prawdziwie palącym problemem staje się ogromna dysproporcja w cenach wykonawstwa. Na bezpieczną stabilizację, rynek budowlany będzie musiał  jeszcze chwilę poczekać.

Koszty wykonania metra kwadratowego elewacji są mocno uzależnione od stopnia nasycenia lokalnego rynku. Dlatego paradoksalnie, najniższe stawki funkcjonują w Warszawie i całym Mazowieckiem, gdzie firm budowlanych jest najwięcej. Wyższe stawki funkcjonują we Wrocławiu, Poznaniu czy Gdańsku, a nawet w Łodzi. Dlatego też wiele firm koncentrujących do tej pory swoją działalność na rynku warszawskim przenosi część swoich zasobów na inne rynki.

Z jednej strony rynek oczekuje niskich stawek za wykonanie usługi. Jednak podnoszone są systematycznie wymagania dotyczące jakości wykonania usług. Obniżanie cen wykonawstwa jest przy tym założeniu niemożliwe i może zaburzyć prawidłowe funkcjonowanie całej branży elewacyjnej. Działanie na granicy opłacalności, przy zwiększaniu wymagań dotyczących jakości jest niemożliwe w dłuższej perspektywie czasowej. Firmy, którym brakuje doświadczenia mogą takiego balansowania nie wytrzymać, co przełoży się na opóźnienia w realizacji wielu budów oraz wysokiej jakości i estetyki wykonania.

Gorącym tematem w branży budowlanej pozostaje też waloryzacja trwających kontraktów. Wielu Zamawiających wskazuje na wyniki finansowe Wykonawców i niskie ceny usług przedstawiane przez niektóre firmy w kolejnych przetargach. Ten argument zdaje się kończyć kwestię dalszego zwiększania wynagrodzeń. Jednak zdaniem branży problem jest bardziej złożony, bo wyniki firm są odzwierciedleniem kontraktów sprzed pandemii i wojny w Ukrainie i mocno uzależnione od miejsca zlecenia.

Jak podkreślają eksperci SWE inflacja oraz rosnące koszty prowadzenia działalności, dotykające w szczególności małe i średnie przedsiębiorstwa, może wpływać na spadającą rentowność prowadzenia działalności. Branża czeka też na wprowadzenie rządowego programu niskooprocentowanych kredytów mieszkaniowych, który może wpłynąć na sytuację na rynku budowlanym.